- Nieskromnie powiem, że chyba udało nam się zrobić niezłe przedstawienie. Przede wszystkim dzięki bardzo spójnemu scenariuszowi Krzysia Kopki i ciężkiej pracy całej drużyny. Na dodatek jest to inny teatr od tego, który dotąd robiliśmy. Nie taki gwałtowny, raczej bardziej gęsty. Zapraszam na premierę 16 września - mówi Jacek Głomb, reżyser "Otella" w Teatrze im. Modrzejewskiej w Legnicy, laureat 10. Międzynarodowego Festiwalu Szekspirowskiego w Gdańsku.
Rozmowa z Jackiem Głombem [na zdjęciu], reżyserem, dyrektorem Teatru im. Modrzejewskiej w Legnicy, po X Międzynarodowym Festiwalu Szekspirowskim w Gdańsku: Bardzo Pana zaskoczyła ta nagroda? - Bardziej chyba uszczęśliwiła. Gdy przyjechaliśmy na festiwal z premierą naszego "Otella", krytycy i dziennikarze nagrody już "rozdali". Jury raczej ich zaskoczyło niż mnie. Wygrać z Lukiem Percevalem, reżyserską sławą, który z teatrem Kammerspiele z Monachium przywiózł też "Otella", rzadko się zdarza. - Mnie bardziej ucieszyła nagroda dla Ewy Galusińskiej, która jest w naszym teatrze dopiero półtora roku i była to jej pierwsza duża rola. Skoro przywołał pan wybitnego flamandzkiego reżysera, to ja chciałem powiedzieć, że Desdemonę grała w jego "Otellu" gwiazda niemieckiego kina Julia Jentsch, laureatka Złotego Niedźwiedzia za rolę w filmie "Sophie Scholl - ostatnie dni". Dla naszej Ewy to była pierwsza nagroda i ważny moment w życiu, łzy wzruszen