Tegoroczny Telewizyjny Festiwal Teatrów Dramatycznych jest wprost niebywałą huśtawką stylów i poziomów, tak chyba zresztą być musi, skoro udział w nim jest raczej sprawą dobrej woli poszczególnych teatrów. Na omówienie całości festiwalu i jego wyników przyjdzie jeszcze pora, dziś wszakże warto podkreślić pewną jego, niezbyt korzystną cechę. Tę mianowicie, że większość uczestników pragnie za wszelką cenę "utelewizyjnić" swoje wystąpienia. Przez co - niestety - tracą oryginalność. Na takim tle "Otello", zaprezentowany wczoraj przez zespół teatru szczecińskiego, odbijał nadzwyczaj korzystnie. J. Maciejowski - reżyser spektaklu - przedstawił wersję "Otella" raczej nie spotykaną, odartą z wszelkiej koturnowości, chaotyczną, a przecież niezmiernie przekonywającą. Chciałoby się powiedzieć - właśnie tak widziany Szekspir jest dzisiaj żywy, prawdziwy, zrozumiały. Rola Andrzeja Kopiczyńskiego zostanie chyba uznana za jedną z ciekawsz
Źródło:
Materiał nadesłany
Dziennik Łódzki nr 188