Logo
3.03.1996 Wersja do druku

Oszustwa

Zaledwie ilustracje, artystyczne nadużycie, pozory głębi

Taka już parszywa jest ludzka natura, że na ogół lepiej pamiętamy złe niż dobre doznania. Albo po prostu ostrzej i boleśniej. Dobre natomiast skłonni jesteśmy przyjmować jako coś nam należnego. W każdym razie tak mi się to nasuwa po dwóch ostatnich tygodniach z Teatrem Telewizji. Bez wielkich wstrząsów, z satysfakcją natomiast ogląda się Ekscelencję według Dostojewskiego. Z przyjemnością po prostu, jaką daje kawał dobrej roboty artystycznej. Aktorskiego kunsztu Henryka Bisty i Krzysztofa Kowalewskiego w budowaniu zewnętrznych i wewnętrznych portretów, dyskretnego rysowania drugiego planu przez Lidię Korsakównę i Wojciecha Siemiona. Z tym uczuciem udanego spotkania z pewnym ładem artystycznie skomponowanego świata przedstawionego. Ma się wówczas to bodaj kluczowe w teatrze wrażenie obcowania z czymś autentycznym, wiarygodnym. Właśnie: godnym wiary. Uniki wielkich aktorów wrażenie to nieco mącą. Jerzy Trela i Jerzy Radziwiłłowicz w Krystyn

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Oszustwa

Źródło:

Materiał nadesłany

Wiadomośc Kulturalne nr 9

Autor:

Andrzej Żurowski

Data:

03.03.1996

Realizacje repertuarowe