Kiedy w połowie lat 80. Warszawska Opera Kameralna przypomniała, że istnieje inna wersja "Halki" Stanisława Moniuszki, uznano ją za wydarzenie. Okazało się, że nasza opera narodowa bez popisowych arii i tańców jest utworem nie mniej interesującym. Dziś ten sam teatr znów stara się udowodnić, że warto sięgać do dwuaktowej "Halki". Stanisław Moniuszko po raz pierwszy przedstawił publicznie "Halkę" 1 stycznia 1848 r. na koncercie w Wilnie. Utwór spodobał się bardzo, ale potrzeba było 10 lat, by doszło do teatralnej premiery. Odbyła, się ona w 1858 r. w Warszawie, a kompozytor musiał iść przy tym na wiele ustępstw. Dopisał nowe arie dla solistów oraz numery baletowe, by w ówczesnym mniemaniu "Halka" stała się godna operowej sceny. Jako człowiek łagodnego charakteru wolał taki kompromis, niż przekonywanie, że w Wilnie skomponował dzieło skończone i pełne. Można się o tym przekonać właściwie dopiero dziś, dzięki Warszawskiej Operze Kamer
Tytuł oryginalny
Oszalała z miłości
Źródło:
Materiał nadesłany
Rzeczpospolita nr 109