EN

31.07.2012 Wersja do druku

Oświęcim. Msza za Augusta Kowalczyka

- Żył dla idei, a gdy ją ziścił, zasnął otoczony miłością najbliższych - mówi Helena Wisła, przyjaciółka, współtwórczyni oświęcimskiego hospicjum. Msza za zmarłego dziś, o godzinie 13.00 w kościele św. Józefa w Oświęcimiu.

Cierpiał jako więzień Auschwitz, a po wojnie został aktorem słynącym z wyrazistych ról czarnych charakterów. Sturmbannführer Dehne ze "Stawki większej niż życie", gestapowiec Schroeder w "Polskich drogach", do tego ubek w "Roku pierwszym", jeździec inkwizycji w "Rękopisie znalezionym w Saragossie", a w teatrze - niezapomniany Mefisto z "Fausta"... Za dwa tygodnie skończyłby 91 lat. Chorował. Żartował, że przyjaciele spotykają się regularnie przy jego łożu śmierci, a on... wstaje i ogłasza, jak w styczniu tego roku, podczas kolejnej rocznicy wyzwolenia Auschwitz: - Zostało mi kilka spotkań, by symbolicznie zrównać ich liczbę z moim numerem obozowym: 6804. Spłacam dług. Muszę to dokończyć. Pobożna mama chciała, by został księdzem, ale wybuchła wojna i dziewiętnastolatek postanowił walczyć. W grudniu 1940 r~~ trafił do Auschwitz. Zesłany do karnej kompanii, mógł czekać na niechybną śmierć lub uciec. Uciekł. Ocalał dzięki pomocy oko

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Wielka ucieczka i spełnione życie Augusta Kowalczyka

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Polski online

Autor:

Zbigniew Bartuś

Data:

31.07.2012