EN

18.06.2005 Wersja do druku

Oswajanie Wagnera

Czy praca nad trzecią częścią "Pierścienia Nibelunga" Richarda Wagnera przebiega spokojniej niż przy poprzednich premierach? Ewa Michnik: Ciągle niepokoi mnie akustyka Hali Ludowej. W tej przestrzeni żadnego spektaklu operowego nie da się wykonać bez mikrofonów i mikroportów. Są po­trzebne nie tylko do wzmocnienia dźwięku, ale też do niwelacji kilkunastosekundowego echa. Z tego powodu dźwięk nie jest naturalny jak w teatrze operowym. Dodatko­wy stres wywołuje olbrzymie uza­leżnienie od techniki - wystarczy, że minimalnie coś przestawi się w aparaturze, a efekt akustyczny zmienia się diametralnie. Fascynująca jest natomiast archi­tektura hali i jej olbrzymie podo­bieństwo do Wagnerowskich pro­jektów scenograficznych wyobra­żających krainę bogów Walhallę. Kształt gmachu wręcz nasuwa przypuszczenie, że architekt Max Berg musiał być w Darmstadt w 1907 r. na premierze "Złota Re­nu". Hala Ludowa, która powstała w 1913 r., łudząco przypomina

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Oswajanie Wagnera

Źródło:

Materiał nadesłany

Rzeczpospolita nr 141 - W1

Autor:

rozmawiał Rafał Bubnicki

Data:

18.06.2005

Realizacje repertuarowe