"Upadłe anioły" Noëla Cowarda w reż. Krystyny Jandy w Och-Teatrze w Warszawie. Pisze Agnieszka Adamska na blogu Rude Rude Girl.
Mroźne, zimowe wieczory mają to do siebie, że kiedy stoimy przemarznięci na przystanku, do głowy wraz z każdym kolejnym podmuchem lodowatego powietrza napływają coraz bardziej ponure, katastrofalne myśli. W mojej głowie, tym razem nieprzyodzianej w ciepłą czapkę, wirowały najróżniejsze dylematy i znaki zapytania - począwszy od skutków efektu cieplarnianego i stopnia wytrzymałości ludzkiego organizmu na temperaturę oscylującą wokół -15°C, aż po rozpaczliwą myśl, że to gruba nieuprzejmość ze strony motorniczego tramwaju - który miał według rozkładu przyjechać dziesięć minut temu - skazywać dygoczących pasażerów na łaskę i niełaskę nierzetelnej komunikacji miejskiej... Na szczęście chwilę później przypomniałam sobie cel swojej podróży i moje serce momentalnie oblała fala przyjemnego ciepła. Już za chwilę sprzed moich oczu zniknie ponura panorama skutej lodem Warszawy. Za kilka minut zasiądę na widowni OCH-TEATRU i wraz z graj