Tegoroczne Interpretacje rozpoczął jeden z najgłośniejszych spektakli ostatnich lat - "Oczyszczeni" Sarah Kane w reżyserii Krzysztofa Warlikowskiego. Niektórym nawet się podobało, ale była to zdecydowana mniejszość
Część widzów wyszła ze spektaklu umęczona lub zniesmaczona, dobrze się jednak stało, że mieliśmy okazję obejrzeć w Katowicach tę słynną już realizację. Przede wszystkim po to, by wiedzieć, co krytykujemy lub chwalimy. Opinie są krańcowo różne - od zafascynowanych twórczością brytyjskiej brutalistki apologetów, po pełne świętego oburzenia głosy teatralnych konserwatystów. I nic dziwnego, bo sztuka, jak i przedstawienie pokazują nam świat rodem z najczarniejszych koszmarów. "Oczyszczeni" to niezwykle brutalna, drastyczna i chwilami odrażająca wizja współczesnego świata, w którym nie ma miejsca ani na miłość, ani na nadzieję, ani na wiarę. Bohaterowie spektaklu to ludzie żyjący na krawędzi. Niepogodzeni ze sobą i światem, desperacko szukający ratunku. Trafiają do dziwnego miejsca - ni to ośrodka odwykowego, ni szpitala, ni szkoły. Scena przypomina nieco publiczną łaźnię - zimną, pustą, z rzędem pryszniców na wykafelkowane