EN

9.05.1967 Wersja do druku

Ostatnia stacja

Było to jedno ze znakomitszych ostatnimi czasy przedstawień. Fascynująca akcja, jak zwykle w utworach Remarque'a, znakomite postacie bohaterów, a przy tym niezwykle wiernie uchwycony - tak przez reżysera, jak i aktorów - klimat tamtych czasów i wydarzeń - oto najważniejsze zalety wczorajszego spektaklu. Pod względem siły przekonywania| "Ostatnią stację" można porównać chyba tylko z "Niemcami" Kruczkowskiego. Najlepiej zagrany, bo i w tekście bodaj najlepszy, był akt pierwszy. Natomiast sceny końcowe zostały jakby nieco przeciągnięte. To drobny zarzut pod adresem inscenizacji. Aktorzy jednak potrafili swe role świetnie "wytrzymać" do końca, do ostatniego słowa, do pointy. Dubrawska, Holoubek, Cembrzyńska, Lutkiewicz, Roszkowski przechodzili siebie samych, tak w precyzji warsztatowej, jak i spontanicznym zaangażowaniu. A są to chyba dwa podstawowe kryteria doskonałości aktorskiej. Sama sztuka jest dziś równie żywa i aktualna, jak była przed kilkunasty l

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Ostatnia stacja

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Łódzki, nr 108

Autor:

Julian Brysz

Data:

09.05.1967

Realizacje repertuarowe