"Mgnienie" Phila Portera w reż. Adama Sajnuka w Teatrze Polonia w Warszawie. Pisze Agnieszka Adamska na blogu Rude Rude Girl.
"Mgnienie", jeden z najpopularniejszych dramatów Phila Portera, to sztuka bardzo kameralna i minimalistyczna. A jednak, gdy widz zagłębia się w historię dwójki wyobcowanych i zagubionych bohaterów, zaczyna dostrzegać całe bogactwo emocji i fajerwerki skrajnych uczuć - od błogiego szczęścia, do głębokiej depresji, od rozpaczy, do wielkiej miłości. To historia o tym, jak ciężko budować trwałe i prawdziwe relacje w czasach absolutnej alienacji, rozprzestrzeniającej się w zawrotnym tempie epidemii indywidualizmu i odosobnienia. To współczesne love story, zrodzone na przekór prawom Facebooka. "Mgnienie" jest świadectwem naszych czasów. Dowodem na to, jak wielką krzywdę wyrządziły nam media społecznościowe. Choć może nie do końca jeszcze zdajemy sobie sprawę ze skali problemu, faktem jest, że większość z nas nie potrafi odnaleźć się dziś w rzeczywistym świecie, gdzie interakcje z otoczeniem nawiązuje się werbalnie, a nie za pomocą lajków