EN

6.05.2009 Wersja do druku

Ostatnia gra w chowanego

"Tramwaj zwany pożądaniem" w reż. Dariusza Starczewskiego na Scenie na Sarego Teatru Bagatela w Krakowie. Pisze Paweł Głowacki w Dzienniku Polskim.

W środku cieni Blanche de Bois fabrykuje maski. O skórze pergaminowej, rudych włosach i oczach z igieł szamanów akupunktury - grająca Blanche Magdalena Walach jest w wyreżyserowanym przez Dariusza Starczewskiego "Tramwaju zwanym Pożądaniem" Tennessee'ego Williamsa trochę jak echo Marcela Marceau, mima, który bez słowa nadawał ciężar powietrzu i z własnej twarzy jednym, dwoma, trzema grymasami lepił dowolną twarz ziemian. Pergaminowa Blanche gra, a cienie wokół niej od lat gęstnieją dzień po dniu. Cienie czasu przeszłego. Cienie zmarłych w rodzinnym domostwie Belle Rive. Cienie ich przedśmiertnych skowytów w komnatach cierpliwego aksamitu. Cienie nagłych cisz po skowytach i cienie krwi stygnącej na jedwabnych poduszkach tuż przy szyjach trupów. Cienie trumien, świeżych dołów, uparcie powracającej frazy "z prochu powstałeś...", stukotu grud o wieko i szmeru wieńców na przyklepanym łopatami kopcu. Cienie czarnych sekretów przodków. Cienie jej

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Ostatnia gra w chowanego

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Polski nr 105 online

Autor:

Paweł Głowacki

Data:

06.05.2009

Realizacje repertuarowe