- Odszedł ostatni z moich mistrzów, ale myślę, że nie tylko moich. Człowiek, który swoją wiedzą, erudycją napisał olbrzymi rozdział polskiego teatru - tak Jan Englert żegna Erwina Axera. Ten wybitny reżyser, wieloletni dyrektor Teatru Współczesnego zmarł w nocy z niedzieli na poniedziałek. Miał 95 lat.
- Niemal wszyscy najwięksi polscy aktorzy byli uczniami Axerowskiego teatru: od Łomnickiego poczynając, przez Łapickiego, Eichlerównę, po Mikołajską i Mrozowską - dodaje Jan Englert, dyrektor Teatru Narodowego. - Mądry, wykształcony, z wielką elegancją, taktowny. I zawsze lojalny. W swoim reżyserowaniu uczył nas szacunku do autora: żeby najpierw wsłuchać się, co autor, mądry autor, chce powiedzieć - mówi Maja Komorowska. Joanna Szczepkowska: - Konsekwentnie dążył do tego, żeby Teatr Współczesny stał się substytutem wielkiego świata w naszej "małej stabilizacji" lat powojennych. Jest oczywiste, że celem Axera było stworzenie kokonu, gdzie rozwija się aktorski, rzetelny teatr europejski. Dyrektorem Teatru Współczesnego był przez 35 lat, do 1981 r. Po długiej przerwie, w 2001 r., powrócił na Mokotowską. Właśnie wtedy przygotował swoją ostatnią warszawską premierę - "Wielkanoc" Strindberga z Mają Komorowską, Olgierdem Łukaszewi