"Ostatni syn" Magdy Fertacz w reż. Przemysława Jaszczaka w Teatrze Żydowskim w Warszawie. Pisze Hanna Karolak w Gościu Niedzielnym.
Czystość duszy to warunek spotkania z Bogiem. Gdy pragnie się gorąco, by na świecie zapanowało dobro, trzeba koniecznie wyruszyć na poszukiwanie go. Ściślej - na poszukiwanie Boga. Młodziutki bohater lata dzieciństwa spędza z dala od świata, pod czułą opieką matki. A jednak wie, że świat jest wstrząsany wojnami, że brat występuje przeciwko bratu. Któż, jeśli nie dobry Bóg, może temu zapobiec? Ale gdzie Go znaleźć? Chce Mu przecież zadać tysiące pytań. Okazuje się jednak, że młodziutki poszukiwacz prawdy, co więcej - poszukiwacz Boga, napotyka wiele religii, a wyznawcy każdej z nich chcą go przekonać do swojej. Wszystko rozwiązałby jeden Bóg, ten najprawdziwszy. Nasz idealista wierzy, że w końcu Go znajdzie. Na swoją wędrówkę został wyposażony w wyszczerbiony miecz, a nieodłączną przewodniczką będzie mu odtąd Śmierć. Na razie spotyka buddystkę, muzułmanina, chrześcijanina i żyda. Szanuje przedstawicieli obcych sobie rel