EN

27.09.2004 Wersja do druku

Ostatni akt Desdemony

"Otello" w reż. Michała Znanieckiego w Teatrze Wielkim w Poznaniu. Pisze Jolanta Brózda w Gazecie Wyborczej-Poznań.

Na ten spektakl warto iść dla: Verdiego, lustra, chustek, ostatniego aktu - i dla Barbary Kubiak w partii Desdemony Otello Giuseppe Verdiego (prapremiera w 1887 r.) to dzieło artysty dojrzałego: zgłębiającego tajemnice ludzkiej duszy, gotowego ze względu na nie zrezygnować - na ile to w operze możliwe - z pompy i popisów wokalnych. Verdi wycisnął z Szekspirowskiej tragedii esencję: wątek zatruwającej serce Otella zazdrości o Desdemonę i zawiści Jagona knującego przeciw małżonkom. Realizatorzy inscenizacji Otella, która w sobotę w Teatrze Wielkim otworzyła IV Poznańskie Dni Verdiego - wycisnęli esencję z Verdiowskiej esencji. Wzięli w nawias miejsce i czas akcji (Cypr, koniec XV w.). Otello dzieje się w przestrzeni jak z filmów s-f. Jest jakaś monochromatyczna, owadzia planeta, nocny i senny matriks. Ludzie - odrealnieni, w kostiumach sugerujących tylko żołnierskość, dworskość. Desdemona biała, bo niewinna, ale niepotrzebnie przypominająca

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Ostatni akt Desdemony

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza-Poznań nr 227

Autor:

Jolanta Brózda

Data:

27.09.2004

Realizacje repertuarowe