Giovanniemu Pampiglione należy się tytuł ambasadora commedii dell`arte w Polsce. Czuje się w jego pracach miłosny pietyzm; błaha akcja zwykle kończy się nostalgicznym rozmarzeniem, żywym obrazem tęsknoty za dawnym, beztroskim i naiwnym teatrem. Aliści konwencja, którą Pampiglione ma w małym palcu, jest tylko skorupą; trzeba ją dopiero wypełnić aktorskim temperamentem, pomysłowością i vis comica. Nie zapomnę "Króla jelenia" Carla Gozziego, wyreżyserowanego ćwierć wieku temu przez włoskiego gościa w warszawskim Współczesnym. Ironicznego narratora grał Kazimierz Rudzki, komicznego Tartaglię - Wiesław Michnikowski, Colombinę - Barbara Wrzesińska, zaś Arlekin był bodaj pierwszą rolą Piotra Fronczewskiego. Wspomnieniom o tamtym arcydziele nie dorównuje niestety na tej samej scenie "Łgarz" Carlo Goldoniego. Nieoczekiwanie spowolniała i wydostojniała rozpędzona zwykle akcja; próżno czekać też na gejzery humoru. Owszem, klasą dla siebie jest Kr
Tytuł oryginalny
Ospałe maski
Źródło:
Materiał nadesłany
Polityka nr 3