"Królestwo" wg scenar. Larsa non Triera w reż. Remigiusza Brzyka w Narodowym Starym Teatrze w Krakowie. Pisze Joanna Raba w Teatrze dla Wszystkich..
"Królestwo" w reżyserii Remigiusza Brzyka to już druga tak niecierpliwie oczekiwana w tym sezonie premiera (zaraz po "Roku z życia codziennego w Europie Środkowo-Wschodniej"). Stawkę podbiły jeszcze zapowiedzi zdradzające, że inspiracją dla spektaklu stała się trudna sytuacja w Starym Teatrze. Nie dziwią więc duże oczekiwania, prawda? Wiedząc z góry, że "Królestwo" zgodnie z zapowiedziami samego reżysera ma być oparte na niedawnych turbulencjach po zmianie dyrekcji, można instynktownie obierać za punkt orientacyjny proces rozpadu instytucji. Okazało się jednak, że takie posunięcie było dość naiwne, a z pewnością pochopne z mojej strony. Wzorzec, którego szukałam od początku przedstawienia nie kleił się z rzeczywistością obecną na scenie. Brzyk nie prezentował nam bowiem przekalkulowanej wizji rozpadu, ani analitycznego przebiegu tego procesu. Brak tu przejścia od sytuacji trwałej i stabilnej do sytuacji załamania. Szpital Królestwo/Stary