- Nie będzie to spektakl bardzo kolorowy. To moja ocena bieżącej sytuacji życiowej, tego, jak wygląda postrzeganie drugiego człowieka i grupy ludzi oraz widzenie rzeczywistości i siebie samych - mówi choreograf Urszula Bernat-Jałocha przed premierą "Percepcji" w Polskim Teatrze Tańca w Poznaniu.
Pani najnowszy spektakl nosi tytuł "Percepcja". Co on oznacza w kontekście przedstawienia? - Percepcja to sposób, zmysł odbierania rzeczywistości. Spektakl ma ten tytuł, ponieważ opowiada o tym, jak widzimy, postrzegamy i odbieramy rzeczywistość. Skąd ten pomysł? - Od jakiegoś czasu rozważałam zrealizowanie własnego spektaklu w Polskim Teatrze Tańca. Sam pomysł powstał z obserwacji rzeczywistości, która jest dookoła mnie, i tego, jak się w niej czuję, jak ona wygląda z mojej perspektywy. Cały spektakl jest ukazaniem mojego odbioru rzeczywistości. Można powiedzieć, że jest bardzo osobisty? - Tak. Nie będzie to spektakl bardzo kolorowy. To moja ocena bieżącej sytuacji życiowej, tego, jak wygląda postrzeganie drugiego człowieka i grupy ludzi oraz widzenie rzeczywistości i siebie samych. W przedstawieniu zobaczymy projekcje Jagody Chalcińskiej i usłyszymy muzykę Paula Tinsley'a. Jak przebiegała współpraca z tymi artystami i jaką