Czy {#os#5966}Kantor{/#} i {#os#2807}Górkiewicz{/#} skrzywdzili Słowackiego w swojej wspólnej inscenizacji ,,Balladyny"? Owo pytanie już kiedyś padło z okazji premiery w krakowskiej "Bagateli". Spory szum dyskusji wokół tego teatralnego wydarzenia zagłuszył jednak ryk hondy, na które wjeżdżała na scenę Goplana w słynnej inscenizacji Hanuszkiewicza w Teatrze Narodowym w 1974 roku. Publiczność ma obecnie okazję wyrażenia własnej opinii o ,,Balladynie" Tadeusza {#os#5966}Kantora{/#} i Mieczysława {#os#2807}Górkiewicza{/#}, która weszła do repertuaru Teatru Zagłębia z etykietą najwybitniejszego przedstawienia festiwalu poświęconego dramatom Juliusza Słowackiego w 1979 roku. W tym czasie śniła, żeby nie rzec "bluźniercza" interpretacja sztuki wieszcza była bombą wyzwalającą rożne emocje. Dziś, gdy Kantor oswoił nas z awangardowymi pomysłami, Górkiewicz zaś jako reżyser i inscenizator podążając za wyobraźnią nieodżałowan
Tytuł oryginalny
Oskubany z romantyzmu
Źródło:
Materiał nadesłany
Trybuna Śląska nr 4