"Gran operita" w reż. Marcina Przybylskiego w Teatrze Współczesnym w Warszawie. Pisze Mirosław Winiarczyk w idziemy.
Sprawa Wiery Gran, znanej przed wojną pieśniarki żydowskiego pochodzenia, powróciła za sprawą wydanej kilka miesięcy temu książki Agaty Tuszyńskiej "Oskarżona Wiera Gran". Reporterka w dramatycznych rozmowach ze starzejącą się i schorowaną artystką starała się zrozumieć jej tragiczne losy. Mieszkająca przed śmiercią w Paryżu Gran uparcie podtrzymywała swoje zarzuty (kierowane do konkretnych osób) o skazaniu jej po wojnie na artystyczny i towarzyski bojkot za domniemaną współpracę z gestapo w warszawskim getcie. Bojkot ten przeniósł się z Polski do Izraela i innych krajów. Po ukazaniu się książki Tuszyńskiej trwa debata na temat tej trudnej i do dziś niejasnej sprawy. Gran została bowiem po wojnie uniewinniona przez sądy, a mimo to bojkot jej osoby trwał przez całe lata. Do tej właśnie sprawy nawiązuje najnowsza premiera Teatru Współczesnego "Gran Operita". Reżyser i zarazem scenarzysta nie przenosi jednak na scenę książki Tuszyńskiej