Anna Gryszkówna "Płatonowa" znacząco okrawa, usuwa ponad połowę postaci. Można rzec, że pozbywa się tego, co w tekście najistotniejsze - opisu kondycji ludzkiej na przełomie wieków: wszechogarniającego marazmu, zepsucia, obezwładniającej beznadziei prowincjonalnego życia, bezsilności, niespełnienia, braku widoków na lepsze jutro - pisze Marta Żelazowska z Nowej Siły Krytycznej.
Na plakacie widzimy Otara Saralidze trzymającego cztery karty - damy: kier, pik, trefl i karo. To zwiastuje powodzenie u kobiet, ale może też być zapowiedzią kłopotów. Cztery damy obok siebie według portali wróżbiarskich oznaczają skumulowane złe moce. Wloką się za nimi intrygi, których nie można uniknąć. Nie dziwi więc skonsternowana mina mężczyzny na plakacie. Stołeczny Teatr Dramatyczny sięga po "Płatonowa" Antona Czechowa. Tekst odnaleziony przypadkiem kilkanaście lat po śmierci autora w archiwum Towarzystwa Rosyjsko-Azowskiego. Do dziś nie wiadomo, w jaki sposób tam trafił. Nikołaj Bielczikow (jeden z redaktorów dzieł zebranych Czechowa) ustalił, iż złożony został przez autora w Moskiewskim Teatrze Małym i tam też zdyskwalifikowany. W druku ukazał się w 1923 roku, a wystawiony dopiero w 1956 roku, w Polsce sześć lat później. To dramat obszerny. Niewiele ponad dwudziestoletni autor tworzy prototypy postaci, porusza tematy, do których p