"Orfeusz i Eurydyka" w reż. Mariusza Trelińskiego w Teatrze Wielkim - Operze Narodowej w Warszawie. Pisze Marzena Rutkowska w Tygodniku Ciechanowskim.
O tym spektaklu zrobiło się bardzo głośno już kilka tygodni przed premierą. Mariusz Treliński jako reżyser zyskał sławę w Polsce i za granicą niekonwencjonalnymi realizacjami operowych dzieł. Często skostniałym utworom przywracał świeżość dzięki inscenizacyjnym szaleństwom. Brawura interpretacyjna, różnorakość pomysłów przysparzały reżyserowi zarówno gorliwych zwolenników, jak i zapiekłych opozycjonistów. Mariusz Treliński w filmie, teatrze i operze jest twórcą niepokornym. Kocha swobodę twórczą i interpretacyjne szaleństwo. Wielu jego admiratorów twierdzi, że reżyser jest twórcą artystycznych gigantów - Bo ja wierzę - mówi twórca - w magię i posłannictwo sztuki. Wiem również, że największe i najpiękniejsze dzieła są niewyobrażalne artystycznie. A sztuka z tej najwyższej półki jest po prostu kontemplacją życia. W tworzeniu sztuki staram się być bezinteresowny. Pewnie dlatego reżyser zbytnio nie przejmuje się panegi