EN

1.01.1947 Wersja do druku

"Oresteja" Ajschylosa

Jest się bezradnym i bezbron­nym wobec tego arcydzieła i cokolwiek chciałoby się powiedzieć o wrażeniach, musi się je wyrazić w superlatywach. Uczestniczymy w najgłębszych konfliktach, jakie sztuka stworzyła, i oddychamy at­mosferą moralno-religijną o naj­wyższym napięciu. Świadomość, że jesteśmy u źródeł artystycznego prawodawstwa moralnego, które weszło w obręb naszych pojęć o tym, co ludzkie i boskie, a zwłasz­cza świadomość, że ten podniosły, uscenizowany dytyramb jest po­czątkiem sztuki europejskiej - jest przeżyciem równie silnym jak sam przebieg tragicznych perypetyj utworu. Lecz najsilniejsze wra­żenie sprawia to, że utwór ten mie­rzy w nas samych, w naszą epokę i nasze eschatologiczne czasy. Tragedia Ajschylosa jest bowiem tragedią o zbrodni, o karze i po­kucie. Przeżywaliśmy zbrodnie wo­jenne, z których nie możemy się jeszcze otrząsnąć, i wiemy, tak jak mówi się o tym w trzeciej części "Orestei", że łańcuch z

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

"Oresteja" Ajschylosa

Źródło:

Materiał nadesłany

Odrodzenie

Autor:

Jerzy Zawieyski

Data:

01.01.1947

Realizacje repertuarowe