Najpierw stwierdzenie o znaczeniu niemal historycznym. Wystawienie "Orestei" Aischylosa w Teatrze "Wybrzeże" jest pierwszą prezentacją sztuki autentycznie antycznej na zawodowej scenie teatralnej Gdańska w ostatnim ćwierćwieczu. To ma swą wymowę, to się liczy. AISCHYLOSOWA trylogia o dziejach Orestesa, chociaż powstała dwa i pół tysiąca lat temu, i dzisiaj wstrząsa widzem. A oryginalna forma starogreckiej tragedii poddana tu została tylko małym zabiegom adaptacyjnym, które skromnie nazywa się układem tekstu, a które w gruncie rzeczy ograniczają się do "rozbijania na głosy" - wyrażając się formułą muzyczną - tej części dialogu, który chór prowadzi z postaciami. Przed Aischylosem - poza osobą dramaturga i chórem z przodownikiem - w dramacie greckim był tylko jeden aktor, drugiego wprowadził właśnie Aischylos, a gdy Sofokles kreuje trzeciego, za jego przykładem idzie i ten najstarszy z trzech wielkich dramaturgów starożytnej Grecji. Operacja ada
Tytuł oryginalny
"Oresteja" Aischylosa w Teatrze "Wybrzeże"
Źródło:
Materiał nadesłany
Dziennik Bałtycki nr 94