"Oresteia w reż. Michała Zadary w Teatrze Wielkim - Operze Narodowej w Warszawie. Pisze Marta Nadzieja w portalu Kulturaonline.pl.
Reanimacja cyklu "Terytoria" w Teatrze Wielkim Operze Narodowej to wydarzenie bez precedensu. Warszawa staje się jedyną sceną w Polsce umożliwiającą twórcom bezkompromisowe czerpanie z XX-wiecznego repertuaru. Niestety, mamy w tej dziedzinie tak ogromne braki, że często "bezkompromisowość" oznacza sięganie po najbardziej klasyczne dzieła opery, jak "Oresteia" greckiego kompozytora Iannisa Xenakisa. Michał Zadara, który po kilku słabszych przedstawieniach postanowił zrobić sobie krótką przerwę, wraca w świetnej formie. Chwilowy rozbrat z teatrem wyraźnie mu się przysłużył. Jego podejście do "Orestei" zachwyca nie tylko błyskotliwymi rozwiązaniami formalnymi, ale i głównym konceptem. Reżyser przeniósł akcję antycznej tragedii w powojenne realia. I jak się okazuje, kolejne potyczki rodu Pelopidów idealnie pasują do przełomowych punktów w historii Polski - od czasów stalinowskich po gierkowską małą stabilizację. Teatralny warsztat Za