Druga w tym sezonie odsłona cyklu "Terytoria" (spektakle kameralne dla koneserów opery i miłośników sze-roko rozumianej współczesności) w Teatrze Wielkim - Operze Narodowej i kolejny elektryzujący tytuł. Po "Zagładzie Domu Usherów" Glassa - "Oresteia" Xenakisa. Już samo wprowadzenie muzyki Xenakisa (1922-2001) na afisz Opery Narodowej jest sukcesem, zwłaszcza że dzieło greckiego kompozytora (od lat 40. żyjącego we Francji) grywane jest niezmiernie rzadko, a jeśli już, to w wersjach koncertowych. A Iannis Xenakis to jeden z najbardziej oryginalnych twórców minionego stulecia - matematyk i architekt, który muzyką profesjonalnie zainteresował się na emigracji (podczas wojny członek ruchu oporu, jako 25-latek został skazany na śmierć za przynależność do partii komunistycznej). Jego "Oresteia" zaś to fascynująca opowieść oparta tylko z niewielkimi skrótami na tekście Ajschylosa - kompozytor był także znawcą literatury greckiej.
Tytuł oryginalny
Oresteia w PRL-u
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Wyborcza nr 63