"Błękitny diabeł" w reż. Barbary Krafftówny i Józefa Opalskiego Agencji Artystycznej Agart z Warszawy gościnnie w Krakowie. Pisze Magda Huzarska-Szumiec w Gazecie Krakowskiej.
Barbara Krafftowna wróciła po latach do Krakowa w doskonałej formie. Krąg światła pada na proscenium. Tak jak podczas koncertów Marleny Dietrich, kiedy gwiazda prężyła swe gibkie ciało wśród zachwytów wpatrzonej w nią publiczności. Teraz światło świeci równie mocno, tylko że gwiazda śpiewając "Ja jestem po to, by kochać mnie", krok po kroku wycofuje się z magicznego kręgu sławy. Do końca nie wiemy, czy to ona, czyjej sekretarka, która opowiedziała Remigiuszowi Grzeli o ostatnich latach Marleny. Pisarz z owej opowieści stworzył monodram "Błękitny diabeł", który wyreżyserowali wspólnie Barbara Krafftówna i Józef Opalski, i który mogliśmy oglądać w Teatrze im. Słowackiego. Scena przedstawia pokój w paryskim mieszkaniu artystki, samotnej starej kobiety, która wciąż żyje wspomnieniami niegdysiejszych świateł reflektorów, walczy z chorobami i szuka pocieszenia w butelce z rozwodnioną przez sekretarkę whisky. Marlena Barbary Krafftów