"Iluzje" w reż. Rudolfa Zioły w Teatrze im.Bogusławskiego w Kaliszu. Pisze Przemysław Klimek w kwartalniku Kalisia Nova.
Znowu można mieć pretensje do pisarza, który tak pięknie pisze o miłości, że ta prawdziwa, realna, codzienna może wydawać się tylko banalna, grzechu niewarta. Na szczęście, chyba na szczęście - to tylko iluzje. Jak to dobrze, że w czasach post-sztuki (post: -muzyki, -literatury, -plastyki, -teatru) powstają jeszcze takie dramaty i przedstawienia, w których najważniejsze jest słowo. Napisane i mówione, pokazane mimiką, gestem, spojrzeniem, dotykiem; zawieszone w ciszy. To wielka sztuka umieć opowiadać tak po prostu, ze zrozumieniem, przykuwając uwagę, zaczarowując widzów, zatrzymując czas. Bez kamer i ogłupiającej dyskoteki. Bez moralnej histerii i emocjonalnego ekshibicjonizmu. Iwan Wyrypajew jest sztukmistrzem prawdziwym. Ach ci Rosjanie, że też tak im w duszy gra Pusta scena, cztery krzesła, na podłodze przed pierwszym rzędem widowni nabazgrane kredą: iluzje. Czworo aktorów, światła, czasami w tle muzyka i publiczność - żywa: kaszląca, w