"Opowieści zimowe" w reż. Igi Gańczarczyk w Teatrze Polskim w Bydgoszczy. Pisze Aneta Kyzioł w Polityce.
"Opowieści zimowe" to spektakl familijny, w założeniu atrakcyjny zarówno dla dzieci, jak i dorosłych. Dla tych pierwszych są więc wybryki niesfornego Psa i puszczanie baniek mydlanych, zabawna Finka przypominająca wielkiego białego ptaka, przebieranki i aktorskie wygłupy. Dla drugich - opowieść o niespełnieniu, nieumiejętności życia tu i teraz, o wiecznym oczekiwaniu na to prawdziwe, ekscytujące życie, które dopiero przed nami; czy, niezbyt udana, zrealizowana w formie koncertu scena opowieści kwiatów o śmierci. Na scenariusz złożyły się trzy baśnie Andersena: historia marzącej o wyrwaniu się z lasu Choinki (roztańczona Anita Sokołowska), opowieść o Śniegowym Bałwanie (Mateusz Łasowski) unicestwionym przez miłość do pieca i - ta najbardziej znana - o Kaju (Grzegorz Twaróg) i Gerdzie (Marta Ścisłowicz). Główni i poboczni bohaterowie opowiadają kolejne historie, co nadaje spektaklowi charakter powieści szkatułkowej, ale też czyni go, zwła