Musical Andrew Lloyda Webbera i Tima Rice'a, który powstał blisko trzydzieści lat temu i "zrewolucjonizował" artystyczne oblicze Broadwayu, jest bodaj najczęściej grywaną i "podgrywaną" w Gdyni formą koncertowo-widowiskowo-musicalową. Prapremierę polską musicalu "Jesus Christ Superstar" przyswoił Gdyni z sukcesem - trzynaście lat temu - Jerzy Gruza.
Maciej Korwin, obecny dyrektor Teatru Muzycznego w Gdyni, postanowił znowu przypomnieć publiczności wspaniale brzmiącą muzykę i libretto, które wydaje się ciągle nieść ważne, aktualne treści. Jezus - Galilejczyk jest w tym spektaklu człowiekiem, który swoje przeznaczenie i brzemię dźwiga konsekwentnie. Do roli "super stara" Nazarejczyka wynosi tłum - chimeryczna masa, która raz może wielbić, a w chwilę potem - ukrzyżować. Maciej Korwin buduje spektakl konsekwentnie. Stara się stworzyć opowieść w wymiarze "ludzkim". Tłum czyni jednako łaskawy, jak i krwiożerczy w stosunku do głosiciela metaforycznych przypowieści. W pierwszych scenach spektaklu reżyser wyraźnie odwołuje się do filmowej wersji tego musicalu. A potem reżyser buduje właściwie spektakl... o Judaszu. Czyni go centralną postacią przedstawienia. Rola Judasza zagrana przez Tomasza Steciuka wyraźnie podnosi walory tego spektaklu. Judasz jest neurastenikiem - jednocześnie wyznawcą Jez