Czas, przestrzeń, mit, historia, kobiecość, sprawczość słów, ukryty potencjał tego, co inne - w ciągu ponad dwudziestu lat polski teatr na różne sposoby interpretował rozliczne wymiary twórczości Olgi Tokarczuk - pisze Jolanta Kowalska w Teatrze.
Prapremiera "Prawieku i innych czasów" wiosną 1997 roku zbiegła się z oczekiwaniem na tekst, który dałby syntezę historycznych doświadczeń mijającego wieku. Po latach wymuszonych przemilczeń i białych plam Polacy mogli zregenerować pamięć i spróbować opowiedzieć siebie na nowo. Debiutancki spektakl Sebastiana Majewskiego, zrealizowany w Towarzystwie Wierszalin na podstawie głośnej już wówczas powieści Olgi Tokarczuk, w jakiejś mierze zaspokajał ów głód wielkiej narracji, choć czynił to w sposób mocno niestandardowy. W stuminutowym przedstawieniu, zagranym przez siedmioro aktorów na niemal pustej scenie, zmieściła się nakreślona z rozmachem panorama historyczna z dwiema wojnami, PRL-em, "Solidarnością", wreszcie - początkiem transformacji. Wieś Prawiek, położona nieopodal Kielc, stawała się sceną historii XX wieku, na której krzyżowały się drogi Polaków, Żydów, Rosjan i Niemców. Była to inna historia niż ta, której obraz żył d