Duchy postaci są przerysowane, sylwetki karykaturalnie zniekształcone, a śmierć kosą na oślep wywija. Z kręgu szkieletów wypadają raz po raz postacie, jak na obrazach Hieronima Boscha. Śmierć ma twarz pięknego chłopca. Hela i Piotr odnajdują się w raju, dziwnej krainie nierealnego szczęścia, w której wszystko jest możliwe. Życie przechodzi w śmierć, śmierć przechodzi w życie. Dopóki nie nastąpi ingerencja okrutnej rzeczywistości. Wtedy średniowieczny moralitet zatraca cechy przenośni, opowieść o człowieczej kondycji przeradza się w historię pewnych ludzi w bardzo konkretnych warunkach historycznych, by po kontrapunkcie wielkiej wojny znów wrócić do toku moralnej przypowieści. Gdy szkielety przybierają ciało, przestaje funkcjonować sztywny podział na dobro i zło, zacierają się granice między dobrem a złem, w ludowych pojęciach życia dobre jest to, co służy życiu, co służy zachowaniu gatunku. Prosto i czyteln
Tytuł oryginalny
Opowieść o życiu i śmierci
Źródło:
Materiał nadesłany
Ekran nr 52