"Balladyna" Juliusza Słowackiego w reż Pawła Świątka w Teatrze im. Słowackiego w Krakowie. Pisze Piotr Gaszczyński w Teatrze dla Wszystkich.
"Balladyna" w Teatrze im. Juliusza Słowackiego to spektakl, w którym zbrodnia rozumiana jest na kilka sposobów: oprócz dosłownego mordu motywowanego pragnieniem władzy, krakowska realizacja dramatu wieszcza opowiada o zgładzonej przez człowieka naturze, a także o apokaliptycznym świecie bez demokracji. Prawie całą przestrzeń sceniczną Małopolskiego Ogrodu Sztuki wypełnia współczesny Pnyks - miejsce spotkań eklezji - Zgromadzenia Ludowego charakterystycznego dla klasycznej demokracji ateńskiej starożytnej Grecji. Z majestatyczną kamienną budowlą kontrastuje Gopło - niewielka wyrwa w ziemi pełna śmieci różnego rodzaju. Nad ziemią wisi ogromna czarna, kłębiasta, burzowa chmura. W tej eklektycznej scenerii rozgrywa się historia znana na pamięć przez kolejne pokolenia czytelników/widzów. I właśnie w tym tkwi pułapka, którą twórcy zastawili sami na siebie. Tekst Słowackiego, pełen aluzji, drobnych smaczków, bardzo melodyjny w swojej formie,