EN

1.04.1985 Wersja do druku

Opowieść o Balladynie

"Balladyna" niewiele miała szczęścia do inscenizatorów, mimo iż należy do najczęściej wystawianych utworów Juliusza Słowackiego. Reżyserka toruńskiego przedstawienia, Krystyna Meissner, pragnie odkonwencjonalizować swoją "Balladynę". Wyraźnie odcina się od popularnych w Polsce tradycji wystawiania tego dramatu bądź jako "wysokiej", historyczno-koturnowej tragedii z Szekspira ("Makbet"), bądź jako bajeczno-operowej ("Sen nocy letniej"). Meissner odwołuje się do formy romntycznej ballady, w której sielanka zmieszana jest z tajemniczością, grozą i niesamowitością. Poszczególne tematy "Balladyny", tak jak tematy romantycznych ballad (Mickiewicz, Chodźko), są przecież wszystkim znane ze starych podań, legend czy popularnych pieśni. "Tragedia cała podobna do starej ballady, ułożona tak, jakby ją gmin układał, przeciwna zupełnie prawdzie historycznej, czasem przeciwna podobieństwu do prawdy. Ludzie jednak, starałem się, aby byli prawdziwymi i ab

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Opowieść o Balladynie

Źródło:

Materiał nadesłany

Teatr nr 4

Autor:

Ewa Marrodan

Data:

01.04.1985

Realizacje repertuarowe