"Nocleg", "Fakir" i "Ten, który spada" - w projekcie "Dziś są moje 80. urodziny. Teatr śmierci Sławomira Mrożka" w Teatrze Łaźnia Nowa w Krakowie. Pisze Elżbieta Konieczna w Miesiącu w Krakowie.
Teatr Łaźnia Nowa wymyślił całoroczny festiwal opowiadań Sławomira Mrożka. Nigdy dotąd nie były inscenizowane, czy to możliwe, żeby je pokazywać na scenie? Raczej nie. Tak sądzę. Te małe półtora, dwustronicowe, satyryczne cuda sztuki pisarskiej, w których każdy przecinek jest istotny i każdy przymiotnik przemyślany, nadają się do czytania i smakowania w zaciszu. Zresztą udowodnił to sam teatr, dorzucając do trzech inscenizacji opowiadań, krótkie filmiki robione niegdyś dla telewizji przez Tadeusza Nyczka w cyklach "Kostiumik czy ubranko" oraz "Wieczory pod śledzikiem". W jednym występował Jerzy Stuhr, w drugim Jerzy Trela. Kamera ledwie omiatała pomieszczenia, w których się rzecz działa (magazyn kostiumów teatralnych oraz anonimowy barek), skupiając się na twarzach bohaterów - gawędziarzy. Czyli starych wyg aktorskich cudnie, bez zbędnych upiększeń i ozdobników, podających świetne Mrożkowe teksty. Trzebaż więcej? Wcześni