Był mistrzem anegdot, człowiekiem nie dającym się zakuć w schematy, a jego spektakle były dopięte na ostatni guzik - tak o Adamie Hanuszkiewiczu mówili w niedzielę uczestnicy wieczoru wspomnień o reżyserze podczas XXXVII Opolskich Konfrontacji Teatralnych.
Gośćmi wieczoru wspomnień o zmarłym w grudniu ub. roku reżyserze byli w niedzielę w Opolu w Teatrze im. Jana Kochanowskiego wdowa po Hanuszkiewiczu aktorka Magdalena Cwenówna i przyjaciele reżysera: aktor Julian Mere, poeta i publicysta Tomasz Jastrun, dziennikarka Ewa Piotrowska, polityk Andrzej Golimont i rektor elekt Uniwersytetu Opolskiego (UO), prof. Stanisław S. Nicieja. Wieczór prowadzony był w rytm ulubionego dramatu reżysera, "Wesela" Wyspiańskiego. Nieobecni w Opolu aktorzy, z którymi pracował Hanuszkiewicz, przemówiali z ekranu. Hanna Śleszyńska wspominała jak Hanuszkiewicz dopracowywał spektakle - łącznie z ćwiczeniem ukłonów. - Te ukłony na koniec spektaklu to była istna rewia u Hanuszkiewicza - opowiedziała aktorka. I dodała: - A podczas prób jego ukochanego "Wesela" wszyscy panowie w nim grający musieli znać wszystkie męskie kwestie, bo nie wiadomo było który z nich kiedy którą postać zagra.... Andrzej Golimowski opowiedzia