"Kochanowski" wystawia drugą premierę we wrześniu. W dodatku tym razem po raz pierwszy zobaczymy spektakl, którego reżyserii podjął się dyrektor teatru Norbert
Rakowski.
Przedstawienie, podobnie jak w duńsko-szwedzkim filmie "Uroczystość" z 1998 roku, opowiadać będzie o 60. urodzinach restauratora, który odnosi w życiu zawodowym sukcesy. - Rodzina, którą spotyka się z tej okazji, nie do końca jest tak poukładana i pełna harmonii, jak się wydaje. Każdy skrywa własną tajemnicę, której nie odsłania, aby móc na co dzień funkcjonować. Natomiast dochodzi do momentu, kiedy ta czara się przelewa - zaznacza Rakowski. - Nomen omen słowo "uroczystość" w języku polskim brzmi wspaniale, ponieważ mówimy o tym, że bohaterowie próbują się w jakiś sposób oczyścić. Każdy z nas chciałby być w takiej rzeczywistości czystą osobą, a niestety, na karku nosi różne skazy i te skazy dopiero wychodzą. Nikt z nas nie chce się do tego przyznać. Dopiero jakiś silny moment, takie katharsis, które bohaterowie przeżywają, powoduje, że próbujemy się w jakiś sposób odciąć w lepszej lub łatwiejszej formie. A czasami bywa to bar