Z Teatru Kochanowskiego będzie musiała odejść trójka aktorów: Grażyna Kopeć, Jarosław Dziedzic i Przemysław Czernik. Pracę straci też czterech pracowników technicznych. Teatr nie tylko oszczędza na czym się da, ale i zapowiada zmiany w swoim repertuarze
- Dwójka spośród zwolnionych to członkowie "Solidarności", kolejne dwie osoby, chociaż do niej nie należą, też poprosiły o wsparcie. Już wystosowaliśmy do dyrektora Tomasza Koniny odpowiednie pisma i liczymy na to, że te sprawy zakończą się w jakiś ugodowy sposób - mówi Grzegorz Cwalina, szef teatralnej "S". Wiadomo też, że część zwolnionych będzie próbowała negocjować swoje odejście. W środku sezonu teatralnego trudno byłoby im znaleźć etat w jakimś innym teatrze. To również powód, dla którego część aktorów (tych, którzy zostają) krytykuje decyzję Koniny. Wczoraj zarówno z dyrektorem teatru, jego zastępcą, jak i rzecznikiem prasowym - mimo licznych prób - nie udało nam się porozmawiać. Na temat zwolnień nie chciał rozmawiać z nami też żaden z aktorów, których one dotknęły. Wcześniej dyrektor Konina zaznaczał jednak, że o planach oszczędnościowych marszałka dyskutować nie będzie. A plan zakłada; z budżetu w