Widowisko jest adaptacją książki serbskiego pisarza Milorada Paviea "Słownik chazarski", za sprawą której otarł się on o Nagrodę Nobla w dziedzinie literatury.
Tak jak science fiction patrzy w przyszłość i stara się ją przewidzieć, tak spiritual fiction, sięgając po strzępy różnych tradycji, stara się ukazać to, co mogło gdzieś kiedyś nastąpić. Nie w rzeczywistości, a w naszych umysłach, w sferze duchowej - mówi Paweł Passini, reżyser spektaklu "Słownik chazarski. Dzieci snów". Premiera dziś w Teatrze im. Jana Kochanowskiego. - To opowieść o mitycznym plemieniu Chazarów, którego członkowie postanowili zaprosić do siebie przedstawicieli judaizmu, chrześcijaństwa i islamu, by móc zdecydować, którą z tych trzech religii wyznawać. Wcześniej przez wieki lud ten wierzył w moc snów, że to, co dzieje się w danym momencie ich życia, jest owocem wizji śnionych przez osobę znajdującą się w zupełnie innym miejscu, być może nawet istotę z innej rzeczywistości i wymiaru. Byli przy tym przekonani, że udając się na spoczynek, sami odpowiadają za kreowanie świata i losów ludzi go zamieszkującyc