Choć sezon w opolskim Teatrze im. Jana Kochanowskiego trwa już piąty miesiąc, to w niedzielę 24 styczna odbędzie się dopiero druga premiera.
A jeśli weźmie się pod uwagę nowe porządki w tej instytucji, to jest to pierwszy tego typu spektakl od czasu mianowania nowego dyrektora. Warto jeszcze przy tym pamiętać, iż Norbert Rakowski dostał przedstawienie "niejako w spadku" po Tomaszu Koninie, a w dodatku jest ono również przygotowywane w kooperacji, w tym m.in. z Filharmonią Opolską. Na ten swoistego rodzaju debiut i tak wszyscy w teatrze czekają z niecierpliwością. - Cały nasz zespól już nie może się doczekać tego dnia. Jesteśmy przygotowani zarówno pod względem fizycznym, jak i merytorycznym. Nie mamy się czym martwić, choć stres zawsze w takich wypadkach gdzieś tam krąży - tłumaczy Dawid Czajkowski, specjalista do spraw marketingu i PR w "Kochanowskim". - Tym bardziej że to spektakl dla dzieci, a one różnie reagują. Mamyjed-nak w zespole aktorów niezwykle doświadczonych, którzy na pewno sobie poradzą - nie kryje optymizmu. Pierwszym nowym widowiskiem za kadencji Rakowskiego będzie