"Brzydkie kaczątko" w teatrze lalek to spektakl, w którym nie mniejsze role niż aktorzy mają grać plastyka i nastrój. Premiera w sobotę o godz. 17.
Absolutną klasykę dla dzieci wyreżyseruje Krystian Kobyłka, dyrektor teatru lalek. - Jestem zdania, że klasykę dla dzieci w takim teatrze jak nasz trzeba grać. Zresztą również teoretycy literatury i filozofowie podkreślają niesamowitą wartość baśni Andersena. "Brzydkie kaczątko" wybrałem dlatego, że to najbardziej podmiotowa, osobista z nich. To właśnie osobiste historie mają na scenie największą siłę wyrazu i najbardziej oddziałują na tych, którzy do teatru przychodzą - mówi reżyser. Szukając klucza, dzięki któremu tę osobistą historię postaci będzie można w teatrze opowiedzieć, Kobyłka zdecydował się postawić na plastykę. To ona ma oddać nastrój opowieści, a dzięki scenografii, animacjom i muzyce w teatrze tworzony jest iście poetycki świat. Świat, w którego centrum mają znaleźć się mali widzowie, bo tak właśnie zbudowano scenografię. Premiera odbędzie się w sobotę o godz. 17, spektakl grany będzie też w niedzielę o