W sobotę w Teatrze im. Jana Kochanowskiego "do użytku" powróci Scena na Parterze. Zmienia ona jednak swoją nazwę i będzie teraz funkcjonować jako "Bunkier - Scena Inicjatyw". Ma być areną dla niskobudżetowych produkcji.
- To nie będą spektakle robione na zamówienie. Plan jest taki, iż chcemy, by zgłaszali się do nas młodzi twórcy, którzy chcą coś wykreować, coś pokazać, a my dajemy im na to miejsce - tłumaczy Norbert Rakowski, dyrektor "Kochanowskiego". Na pierwszy ogień pójdzie tekst "Coś pomiędzy" Martina Heckmanna w przekładzie Elżbiety Ogrodowskiej-Jesionek i w reżyserii Tomasza Cymermana [na zdjęciu]. - Bunkier to scena undergroundowa i ten dramat do tego miejsca bardzo pasuje - uważa twórca. - Tekst jest trochę zapomniany, a historia jest początkowo dość prosta. Opowiada on o miłości dwójki osób, które postanowiły przeprowadzić eksperyment na swoich relacjach i sprawdzić czy można zachować godność w miłości. To też opowieść o tym, co jest pomiędzy miłością - zdradza reżyser. - Sama forma przedstawienia to też "coś pomiędzy" różnymi formami sztuki: teatrem, filmem, musicalem, performancem, etc. - wylicza Cymerman. Wypadkowa przes