O "Sprawie Dantona" i "Szewcach" reżyser mówi, że to awers i rewers tej samej monety.
Wczorajszy wyjazd do Wrocławia, gdzie pokazano "Sprawę Dantona", kolejne konkursowe przedstawienie festiwalu, był więc szczególną gratką dla tych, którzy dzień wcześniej zobaczyli "Szewców u bram". Oba dotyczą rewolucji. "Nie ma już Zbigniewa Ziobry, ABW, komisji śledczych, pozostał jednak temat zakulisowych skoków na władzę, manipulacji, populizmu i konfliktu zasad" -pisała krytyka Po dramat Stanisławy Przybyszewskiej teatr sięga bardzo rzadko. - Zainteresowali mnie ludzie okresu gwałtownych przemian - wyjaśniał reżyser przed premierą. - Mówi się o rewolucji francuskiej, że w krótkim czasie skumulowały się zmiany, które zazwyczaj następują na przestrzeni kilku stuleci. (...) Podobne ruchy tektoniczne, oczywiście w innej skali, przeżywaliśmy po 1989 roku w Polsce. Warto się tym zająć, dlatego sięgamy po Przybyszewską. Dantona zagrał chwalony przez krytykę Wiesław Cichy, opolanin, obecnie aktor Teatru Polskiego we Wrocławiu. *** Nie lub