Znany opolski artysta i grafik nto obchodził 40-lecie pracy twórczej. Andrzej ma w dorobku tysiące prac, wiele przedstawień teatralnych oraz trzy filmy.
W towarzystwie przyjaciół i przedstawicieli władz, których rola jako źródła jego twórczości satyrycznej jest nie do przecenienia, Andrzej Czyczyło wczoraj obchodził podwójne święto. 40 lat minęło od czasu, kiedy na łamach "Szpilek" debiutował w roli rysownika, 35 lat temu rozpoczął pracę na rzecz teatru. Benefis odbył się wczoraj wieczorem w Opolskim Teatrze Lalki i Aktora. Zanim jubilata posadzono na złoconym fotelu, by wygodnie i dostojnie mógł odbierać hołdy, na scenie odbył się sąd. Iście "renesansowego artystę" (takie słowa padły ze sceny), o którym mówi się "Ja pamiętam" (kiedy nie pamięta) lub "Nikt ci tyle nie da, co obieca ci Andrzej" (kiedy tylko obiecuje) i który sam siebie przedstawia podległej ekipie z Kośnego "To ja, wasze nieporozumienie", uniewinniono. Za uzasadnienie posłużyła konstatacja, że "człowiekowi z innej czasoprzestrzeni nie może być przypisane żadne z oskarżeń". W bogatym programie wieczoru była laudacja