JAKŻE udane i piękne, choć kontrowersyjne, były przygotowane swego czasu w Teatrze Narodowym przez Adama Hanuszkiewicza spektakle, składające się z utworów - przede wszystkim poetyckich - dwóch wielkich romantyków: Norwida i Mickiewicza. Ostatnio na afiszach tego teatru pojawił się znów poeta: Kochanowski. Lecz choć afisz ma podobny układ graficzny (a więc i znaczenie) jak poprzednie, autor i główny wykonawca tego widowiska, Hanuszkiewicz, daje nam tym razem spektakl odmienny niż tamte. Nie jest to złożony w spójną całość "przegląd" utworów prezentujących twórczą sylwetę Najpierwszego. Nie słyszymy fraszek, "Pieśni świętojańskiej o Sobótce", "Satyra" czy "Odprawy posłów greckich". Z bogatej i różnorodnej spuścizny po Kochanowskim wybrał Hanuszkiewicz jedynie "Treny". Domyślać się można, że o wyborze tym zadecydowały względy okazjonalne. Hanuszkiewicz dołączył do tych wszystkich, którzy w tym roku mówią o dzieciach, i zrobi�
Tytuł oryginalny
Opłakiwanie
Źródło:
Materiał nadesłany
Nasza Trubuna