EN

3.11.2004 Wersja do druku

Opłacalne ryzyko

O Festiwalu Baz@rt Joanna Targoń pisze również w Gazecie Wyborczej.

Nowa dramaturgia, nowi reżyserzy, nowa publiczność dzięki baz@rtowi na tydzień opanowały Stary Teatr Kiedyś było to miejsce artystycznych prowokacji, ale od paru lat Stary Teatr staje się coraz bardziej zachowawczy. Gdyby nie przedstawienia Krystiana Lupy czy - ostatnio - "Niewina" Pawła Miśkiewicza, nie byłoby się czym chwalić. Może tylko świetnymi aktorami. Jednak ci, którzy oczekują od teatru czegoś więcej, przestali do Starego chodzić. Baz@rt miał - według Pawła Miśkiewicza, szefa artystycznego - przewietrzyć atmosferę w Krakowie i w Starym Teatrze, gdzie przedstawienia z zewnątrz pokazywane są z rzadka, a współczesna dramaturgia niemal nie istnieje. Jedno udało się niewątpliwie: przyciągnięcie do teatru nowych widzów. Głównie młodych, zainteresowanych możliwością obejrzenia czegoś nieoczekiwanego, żywego. Na każdym pokazie baz@rtu były tłumy. Przyjemnie też było oglądać aktorów Starego Teatru zaangażowanych w te przedsięw

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza nr 258

Autor:

Joanna Targoń

Data:

03.11.2004

Festiwale