EN

23.04.1987 Wersja do druku

"Opętani"

OKLASKI. Oklaski znawców, Oklaski ignorantów. Oklaski wywołane oklaskami. Oklaski rosnące sobą, patrzące na siebie, podniecające, wywołujące siebie - i już nikt nie będzie mógł nie klaskać, gdyż wszyscy będziemy klaskali",. Kim jest ten, który drwi z frenetów o jakich marzy każda sala teatralna? "Za życia błazen, po śmierci król-duch" - powiedziałby o nim Miłosz; wielki kpiarz co "wieszczem nie był", a jednak zaczęliśmy go kochać, gdy tylko "Ferdydurke" i inne jego książki zabłądziły pod strzechy. Żywioł Młodości i Niedojrzałości, Forma wypełniona dzieckiem kapryśnym i okrutnym. Gombrowicz. Uwięził nas w sobie wyzwalając wcześniej od wielu narodowych dolegliwości. Jego mową posługuje się całe pokolenie ludzi "gęby i pupy" podniesione do rangi satyry cwałują przez naszą literaturę, które Nim, dla Niego i przez Niego zaczęło myśleć dryfując ku obszarom indywidualnej wolności, intelektualnej niepodległości. NIE sposób nie

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

"Opętani"

Źródło:

Materiał nadesłany

Wieczór Wybrzeża nr 79

Autor:

Renata Dymna

Data:

23.04.1987

Realizacje repertuarowe