"Iwona nie ma zalet, jest głupia, brzydka, nie odzywa się prawie nigdy, jest przedmiotem wrogości i szyderstwa wszystkich" pisał w "Teatrze Gombrowicza" Lucien Goldmann o tytułowej bohaterce "Iwony, księżniczki Burgunda". Postać ta wprowadza na gombrowiczowski dwór dysharmonię, zdzierając maski z twarzy rodziny królewskiej i dworzan, a swoją nieudolnością i niezgrabnością wyzwala te cechy w innych. Miejmy nadzieję, że fatalna siła Iwony nie zadziała na Zygmunta Krauze i Grzegorza Jarzynę - twórców libretta do operowej wersji klasycznego dramatu Gombrowicza. Ten kolejny po "Giovannim" mariaż teatru i opery na deskach Teatru Wielkiego nieprzypadkowo zbiega się w czasie z obchodami setnej rocznicy urodzin pisarza. Spektakl miał już swoją prapremierę w Teatrze Narodowym podczas festiwalu Warszawska Jesień, od lutego zagości jednak na stałe w repertuarze Opery Narodowej. W roli feralnej książęcej narzeczonej zobaczymy Kingę Preis - jedyną aktorkę stric
Tytuł oryginalny
Operowy Gombro?
Źródło:
Materiał nadesłany
Aktivist nr 92