Tak dobrej promocji nad Bałtykiem Bydgoszcz nie miała jeszcze nigdy. W sopockiej Operze Leśnej zespół Opery Nova wystawił "Barona Cygańskiego", jedną ze swoich najbardziej spektakularnych produkcji - pisze Wojciech Romanowski w Expressie Bydgoskim.
To było gigantyczne przedsięwzięcie logistyczne. Przez cały dzień spod operowej rampy w naszym mieście odjeżdżały załadowane po czubek ciężarówki ze sprzętem, by dowieźć do Sopotu scenografię. Wiązało się to oczywiście ze sporym ryzykiem. Spektakl był biletowany, skąd pewność, że sopocianie i bawiący się w tym kurorcie turyści będą mieli ochotę spędzić wieczór na operowym przedstawieniu? Obawy okazały się niepotrzebne. Melomani dopisali tłumnie, już po spektaklu nie kryli zachwytów. Bardzo entuzjastyczne recenzje zamieściły trójmiejskie dzienniki i portale internetowe. Dużo miejsca bydgoskiej operze poświęciły również lokalne rozgłośnie radiowe oraz telewizyjne. Jednak najważniejsze jest zadowolenie widowni. Oto zespół dyrektora Macieja Figasa przekroczył kolejną barierę. Wyszedł ze sztuki do ludzi, do popularnego nadmorskiego ośrodka, uczynił z opery zjawisko popkulturowe, co przecież nie jest zbyt częste - i zwyciężył.