"Sprawa Makropulos" w reż. Christopha Marthalera w Teatrze Wielkim - Operze Narodowej w Warszawie. Pisze jm w Przekroju.
Szwajcar Christoph Marthaler lubi pop, rodzimą muzykę ludową i klasykę. Do każdego z tych gatunków sięga, kiedy realizuje swoje spektakle. Jednak nie tylko z tego powodu stał się jednym z największych twórców teatralnych Europy. Jego przedstawienia łączą ironię i żart z refleksją nad kondycją człowieka we współczesnym świecie, a zawsze są wyreżyserowane z precyzją szwajcarskiego zegarka. Taka właśnie jest "Sprawa Makropulos" w warszawskiej Operze Narodowej. Utwór skomponowany przez Czecha Leosa Janaćka w 1926 r. to wyjątkowe połączenie opery z procesem sądowym i science fiction. Oglądamy tu historię sporu o prawo dziedziczenia majątku, a zamieszana jest w nią Elena Makropulos, która posiadła sekret nieśmiertelności i żyje już... 337 lat. Spektakl Christopha Marthalera to koprodukcja Opery Narodowej ze słynnym festiwalem w Salzburgu. Spektakle 19,21,23 lutego.