Nie ma już niewykonanych kompozycji Karola Szymanowskiego, przynajmniej tych z lat dorosłych. Prawie przez stulecie czekało na publiczną prezentację dziełko, którym dwudziestosiedmioletni późniejszy autor "Hagith", "Rogera" i "Mandragory" miał zamiar podreperować sobie budżet, nadszarpnięty "szastaniem się" po Europie. Opera Krakowska wystawiła w listopadzie 2007 roku (a w lutym tego roku ponownie) na scenie Teatru im. Słowackiego "Loterię na mężów czyli Narzeczonego nr 69". Biografowie Szymanowskiego zazwyczaj traktowali "Loterię..." jako curiosum niewarte bliższego studiowania. Dopiero "najważniejsza kobieta w życiu Szymanowskiego" (wyjąwszy rodzinę), niezrównana jego badaczka i edytorka Teresa Chylińska, niepomna na wątpliwości, zaraziła ideą zaprzyjaźnionego reżysera, polonistę i krytyka Józefa Opalskiego. Paroletnie pukanie do teatralnych gabinetów przyniosło wreszcie skutek. Pomysł libretta i teksty przyniósł Szymanowskiemu z
Tytuł oryginalny
Operteka na loterii
Źródło:
Materiał nadesłany
Odra, Wrocław nr 7/8