EN

1.07.2008 Wersja do druku

Operetka na loterii

Nie ma już niewykonanych kompozycji Karola Szymanowskiego, przynajmniej tych z lat dorosłych. Prawie przez stulecie czeka­ło na publiczną prezentację dziełko, którym dwudziestosiedmioletni późniejszy autor "Hagith", "Rogera" i "Mandragory" miał zamiar podreperować sobie budżet, nadszarpnięty "szastaniem się" po Europie. Opera Krakow­ska wystawiła w listopadzie 2007 roku (a w lutym tego roku ponownie) na scenie Teatru im. Słowackiego "Loterię na mężów czyli Narzeczonego nr 69". Biografowie Szymanowskiego zazwyczaj traktowali "Loterię..." jako curiosum niewarte bliższego studiowania. Dopiero "najważniej­sza kobieta w życiu Szymanowskiego" (wy­jąwszy rodzinę), niezrównana jego badaczka i edytorka Teresa Chylińska, niepomna na wątpliwości, zaraziła ideą zaprzyjaźnionego reżysera, polonistę i krytyka Józefa Opalskiego. Paroletnie pukanie do teatralnych gabine­tów przyniosło wreszcie skutek. Pomysł libretta i teksty przyniósł Szyma­nowskiemu z

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Operteka na loterii

Źródło:

Materiał nadesłany

Odra, Wrocław nr 7/8

Autor:

Rafał Augustyn

Data:

01.07.2008